PiS uderza w Tuska w najnowszym spocie. Użyto kilku trików. „Chcesz takiego premiera!?”
„Jeśli jest jakaś osoba w Polsce, która działa w polityce, która chciałaby, żeby przemocy w polskiej polityce nie było, to to jestem ja” – cytują szefa PO autorzy filmiku. „Serio Donald!?” – pytają, stawiając na ekranie wielkie litery. następnie przytaczają kilka wypowiedzi Donalda Tuska z ostatnich miesięcy.
„Przyjdzie taki moment, że na ulicy też się zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie” – słyszymy w pierwszym fragmencie. „Zmieciemy tę złą władzę, nie będzie po nich śladu” – mówi Tusk w kolejnym fragmencie. Jest też wypowiedź poświęcona prezesowi Narodowego Banku Polskiego, Adamowi Glapińskiemu. „... żeby gościa wyprowadzić z NBP i ja to zrobię. Ja to wam gwarantuję” – zapewnia polityk.
PiS pyta wyborcę: Chcesz takiego premiera?
W spocie pokazano też, jak Tusk odpowiadał kobiecie, która ostro krytykowała go na spotkaniu z wyborcami. Pokazywał wówczas gest, sugerujący, że jego rozmówczyni jest niespełna rozumu. „Nie znam pani sympatii politycznych, ani na kogo pani głosuje, chociaż coś tam się domyślam oczywiście” – dodawał do tego.
Zaprezentowano jeszcze kilka innych wyrwanych z kontekstu wypowiedzi. „... adresuję je do mieszkańca tego pałacu. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy i sznur i gałąź pod ciężarem zgięta” – słyszymy w pewnym momencie, bez żadnego wprowadzenia czy choćby zarysowania sytuacji. Na końcu pojawia się napis wielkimi literami: „Chcesz takiego premiera?!”.
Sztuczki audiowizualne w najnowszym spocie PiS
Trzeba też zwrócić uwagę na dźwięk w tym materiale. Niemal wszystkie wypowiedzi Tuska zostały odpowiednio przesterowane – są głośniejsze, jest w nich mnóstwo szumów, basów. Sprawia to bardzo nieprzyjemne wrażenie i wywołuje u oglądającego mimowolną niechęć, lub nawet agresję. Wszystko utrzymane jest też w odpowiedniej kolorystyce. Ani dźwięk ani obraz oryginalnych nagrań nie wyglądały w ten sposób.